8. Nie obiecuj za wiele
Chcesz doprowadzić do sprzedaży. Oczywiście, twój główny konkurent desperacko pragnie tego samego. Kusi cię, żeby zaproponować o kilka dni krótszy termin dostawy. Wewnętrzny głosik podpowiada, że „jakoś się to załatwi”.
Hm... NIGDY NIE SŁUCHAJ TAKICH PODPOWIEDZI.
Jako sprzedawca zawsze działasz na linii frontu. Stawką zawsze jest twoja przyszłość. I zawsze wszystko zależy od twojej... Wiarygodności.
Rada: nawet gdyby miało nie dojść do transakcji, lepiej obiecać za mało niż za dużo. Lepiej podać o parę dni późniejszy termin, żeby zwiększyć prawdopodobieństwo „zdążenia". (Wpadki zawsze się zdarzają!) Na dłuższą metę zawsze lepiej kogoś mile zaskoczyć niż kojarzyć się z nieprzyjemną sytuacją.
Wypróbuj moje osobiste kredo: DOBRZY SPRZEDAWCY ZAWSZE DOTRZYMUJĄ TERMINÓW.
poniedziałek, 18 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz